W trzydziestostopniowym upale trudno nie oprzeć się pokusie skosztowania lodów. Gorzej, jeżeli ciągle wydajemy nasze skromne oszczędności, które magazynujemy na jesienne szkolenia jogi i pilates np., lub spożywamy duuużo lodów o jeszcze większej zawartości cukru. Aby zapobiegać skutecznie zjawisku "wyparowywania" zawartości portfela oraz hodowania niezłego cellulitu, zrobiłam dla Was ciekawą lemoniadę, orzeźwiającą w pełni, nasze rozedrgane gorącem organizmy. robioną w domu lemoniadę, włączę do moich 365 eko i antystress. działań. Uważam, że napoje robione przez nas osobiście, są o niebo lepsze od kupowanych izotoników;-))
Popatrzcie sami;-))
Przepis;
- Woda schłodzona w lodowce cała noc (minimum 1 h przez podaniem);
- 1 cytryna i 1 limonka - wyciśnij sok i zmieszaj z miąższem osadzającym się w wyciskarce ( do lemoniady dajesz wszystko;-));
- BAZA - zaparzona 2 h wcześniej, zielona, liściasta herbata (parz dokładnie 3 minuty, nie dłużej) z listkami melisy i mięty plus poszatkowane listki stewii (wszystko świeże z ogródka bądź własnej rośliny doniczkowej);!
- BAZĘ zalej zimna woda i dodaj soki z miąższem z cytryny i limonki!
- GOTOWE - przechowuj w dużym dzbanie w lodówce cały dzień!
- Możesz dodać kilka kostek lodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz