Uważność, praca nad sobą, joga w codziennym zastosowaniu

  Joga, to nie tylko ćwiczenia fizyczne połączone z płynnością oddechu. Joga to również stosowanie zasad etycznych podczas dreptania codzienną ścieżką obowiązków, doświadczania relacji z innymi ludźmi naokoło.
Najlepiej teorię jogi tłumaczy Maciej Wielobób, którego bloga: maciejwielobob.pl/joga-blog/ < klik >,  czytam bez wytchnienia. Ostatnio nie mogę się oderwać od jego tekstów. Dla niektórych, Maciek pisze w zbyt skomplikowany sposób. Dla mnie, zrozumienie jogi jako całości, wszystkich oddziaływań oddechu - umysłu - fizyczności, przychodzi wraz z pochłanianiem kolejnych partii tekstów Maćka. Jak widzisz, zdania o jego sposobie pisania są podzielone. Teksty Macieja Wieloboba są trudne. Poruszają trapiące nas tematy dogłębnie, nie raz rozdrapują wewnętrzne rany, wspomnienia. Po prostu zmuszają Cię do przemyśleń, zastanowienia się nad własnym postępowaniem bardzo uważnie. Wściekasz się, buntujesz, ale i tak gdzieś w głębi duszy, w każdym zakamarku umysłu, wiesz, że to prawda i musisz przemyśleć pewne kwestie.
Na blogu, będę poruszała pewne tematy. Oczywiście, czytając i interpretując Maćka, nie do końca zawsze mogę mieć rację. Każdy z nas podchodzi subiektywnie do tego, samego tekstu, inaczej go rozumiejąc. Wybaczcie więc, gdy znajdzie się ktoś z dużym doświadczeniem, i stwierdzi, że nie do końca pojmuję głębszy sens mądrych słów. Dla większości joginów z wieloletnim i bardzo długim stażem, jestem jeszcze "zarodkiem" w świecie jogi, dopiero w niego wchodzącym i interpretującym wiele pojęć, zasad być może na zbyt "europejski" sposób. Wybaczcie zatem. Zawsze możemy wymienić nasze przemyślenia i opinie, w kulturalny i konstruktywny sposób, w komentarzach na tym blogu. Zapraszam;-).

Dzisiaj skupiłam się na "UWAŻNOŚCI" i ograniczeniu codziennego pośpiechu, związanego z nim stresu podczas każdego obowiązku czy działania. Każdy z nas nieraz przeżywa stres związany z pracą. Praca, czyli to co robimy, powinna być przez nas wykonywana solidne ( dharma = powinność). Powinniśmy odczuwać przy niej wewnętrzną motywację i energię, bez zniechęcenia, prowadzącego do zaniedbań w naszej pracy. Nawet gdy nie lubimy obowiązków zawodowych, powinnyśmy wykonywać je płynnie, traktując jako pewną formę medytacji, wyłączenia umysłu i wszystkich emocji,które podobne jest do wejścia w stan głębokiej i relaksującej medytacji,  Niestety większość osób, często, odczuwa podczas robienia czegoś dużą PRESJE by być najlepszymi w zespole, grupie współpracowników, by się wykazać i zdobyć tą pieruńską premię, pokazać innym, że to ja jestem TYM/TĄ jedyną/ym.
Człowiek się spina, stresuje, odczuwa napięcie związane z wykonywaniem zadania, nauczeniem się czegoś na pamięć, szybkim opanowaniem materiału, wykazaniem się przed kimś lub przed samym sobą. I TRACH! Wszystko się sypie. Stres, bolący żołądek, głowa, nudności, duszności pot i łzy.Nic dobrego z tego nie wychodzi. Nerwica się potęguje. Zauważyliście, natomiast, jak szybko, przyjemnie i na jakim luzie wykonujemy coś co robimy tylko dla siebie, kochamy, jest to nasza pasją i nie spieszymy się przy tym. Potrafimy się zatracić i odnaleźć w takie pracy, czynności i pasji szczęście, bez popędzania, frustracji i wewnętrznego lub zewnętrznego "bata nad sobą".




Do czego dążę. Cytując Maćka:

" Gdy robimy coś po to, by to robić, a nie - by coś uzyskać, pozbywamy się napięcia wynikającego z dążenia do celu, a pozwalamy sobie na kontemplację.Pomyśl o czynnościach, które robisz dla przyjemności, które może dla kogoś wydają się bezużyteczne, ale dla Ciebie są okazją do pobycia z sobą sam na sam, porzucenia swoich i cudzych oczekiwań wobec siebie, poświęcenia sobie czasu i cieszenie się z tego, co robisz."
 Źródło: Maciej Wielobób blog: http://maciejwielobob.pl/2016/03/dzialanie-dla-dzialania/ , artykuł : "Uważność w życiu codziennym: działanie dla działania".

Chodzi tutaj o pracę nad wyciszeniem, tego wewnętrznego napięcia podczas wykonywania czegoś dla zysku lub celu. Napięcie to rodzi frustrację, a ta lęk przed nieznaną jeszcze porażką. Zawodową, życiową, często nawet zdrowotną... każdą. Człowiek się broni denerwując, produkując nadmiar adrenaliny, mające pobudzać go do działania i umożliwiającej wygraną w tej walce z samym sobą i z innymi. Te sytuacje rodzą w nas utrzymujące się permanentne napięcie, które rodzi agresję stosowaną w relacjach międzyludzkich. Chęć wywyższenia się ponad wszystkich, To z kolei zabija w nas naturalną umiejętność cieszenia się małymi rzeczami i radość życia.




Zastanówcie się nad tym.
A dzisiaj czas na wyciszanie umysłu i spacer.

Pierwszy śnieg mamy za sobą!
Moje zadanie dla Ciebie. ZWOLNIJ.
Wybierz się na spacer i obserwuj przyrodę dookoła.
Spokojnie oddychając, dotleniaj cały organizm. Oczyść umysł ze zbędnych emocji i myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP