W pogoni za odpoczynkiem...

Niemal zawsze przed czymś uciekamy. Przed codziennymi kłopotami, sprzeczkami z pracownikami czy rodziną, trudnych decyzji, zostać z nim czy zerwać? Zmienić tę pracę, czy kurczowo trzymać się swoich niezbyt zadowalających lecz podjętych już decyzji? Przed tłumem, hałasem, tłokiem na warszawskich ulicach. nie chodzi tutaj tylko o stolicę, to mogą być te krakowskie, wrocławskie, poznańskie...inne.
Zawsze w pędzie. Codziennie. Aż chcesz się w końcu zatrzymać. Przemyśleć to i owo. Zastanowić się, czy wszystkie twoje wybory są rzeczywiście takie trafne, właściwe, dobrze przemyślane.
Czy Ci czegoś w życiu nie brakuje? Odpowiedzi nie znajdziesz w swoim mieście. Miejscu trudu, irytacji, obracania się bezustannie w tych samych kręgach osób w pracy, patrząc na niezadowolone z pośpiechu twarze ludzi na ulicach.

Czasami jedyną rada jest podróż. Nie ta wakacyjna, lecz inna, spontaniczna, gdy wszyscy już powrócili ze swoich wojaży. Warto się w nią wybrać wczesną jesienią, nie oczekując idealnej aury, akceptując mgłę, opady  i wilgoć. Nie zrażając się niczym, tylko ciesząc się drobnymi rzeczami: lasem, czystym powietrzem, górami, chłodna mgłą na policzkach, widokami, których nie uraczysz w typowo miejskich obszarach.

Dla mnie takim azylem, idealnym do przemyśleń wraz z łapaniem dystansu do świata i siebie, jest Dolny Śląsk. Dlaczego? Nie pytaj. Po prostu obejrzyj zdjęcia oraz trzy części wpisów przedstawiających najpiękniejsze, sudeckie zakątki.




Śmigamy autostradą, mijając Most Rędziński na obwodnicy Wrocławia. Gdy tylko przebijemy się przez gąszcz aut, pędzących wściekle i emitujących masę drażniących nozdrza spalin, poczujemy wreszcie przyjemny zapach chłodnego, górskiego powietrza. Czas uwolnić się od trosk rodzimego miasta, zrzucając ciężkość nienawiści do szpanu, lansu oraz zmęczenia rutyna dnia codziennego. Osobiście nie lubię tego w Warszawie. Zastanawiam się, dlaczego ludzie tam tak gnają, tak bardzo chcąc się przypodobać innym, zdobyć jak najwięcej się da? Lekceważą wszystkich dookoła, taranując wszystko co nie pasuje do ich wielkopańskiego obrazu świata. Korpo? Czy po prostu niewolnicza praca, gdzieś w jakiejś wielkiej, bezosobowej hali, gdzie tłum, hałas, bez możliwości ucieczki. taka rzeczywistość? Czy może jednak warto zawalczyć o swoje, niezależne od wszystkich akceptowanych społecznie wyborów, marzenie. Zachować indywidualizm. Nie każdy nadaje się do"'masówki". Nie każdy chce wiecznie pokazywać rząd, lekko pożółkłych zębów, sztuczne rzęsy i paradować w blado mlecznej koszuli przed klientem.

Czasami w życiu zdarza się coś, po czym wszystko się zmienia. Przewartościowuje. Nie chcesz już gnać tak bez celu. Jedna praca, druga , trzecia. Jedna rozmowa, druga, ... pięćdziesiąta i wciąż ta sama śpiewka "są lepsi, Pani musi popracować nad...". Ta sama, bo jak człowiek przekroczy trzydziestkę, to według nich się dezaktualizuje. Już nie potrafi tańczyć dokładnie tak jak mu zagrają. Nie jest studentem, który elastycznie wykona każde polecenie, by zdobyć akceptację i zasługi. Tylko będzie się zastanawiał nad sensem, tego czego nie zrozumiał. Pytał, wyjaśniał. Dezaktualizacja. Taka jest Warszawa. Jedyna rada, by nie popadać w depresję, apatię, wir ciągłego przekształcania siebie, swoich umiejętności, dostosowywania się do chorego obrazu idealnego człowieka od wszystkiego..., to zostać sobą, zaakceptować siebie, być niezależnym.

Ciotka mówi mi "zawsze jesteś od kogoś zależny, musisz się dostosować". Ale dlaczego mam być marionetką w rękach, nie raz, mocno zakompleksionych ludzi? w czym taki człowiek jest ode mnie lepszy? Dlaczego mam uznać wyższość, obwieszonego Guccim i Vuittonem, rówieśnika, rówieśniczki. Czy jego większe kredyty, debety i fart kombinatora, czyni z niego człowieka ponad innym człowiekiem?








Niezależność. Siła wyboru oraz rozwijanie własnych pasji, to jest odpowiedź na kryzys dzisiejszych czasów. Czasem lepiej wybrać podróż, wziąć aparat do ręki, dać sobie czas, niż pędzić nadal za nieustannym dostosowywaniem siebie do oczekiwań innych ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP